Kryzys rosyjsko-ukraiński wstrząsa rynkami, ale perspektywy długoterminowe są lepsze

Globalne rynki zwykle słabną w miarę zbliżania się wojen, wzmacniają się na długo przed ich zakończeniem i traktują ludzką katastrofę z zapierającą dech w piersiach obojętnością.

W każdym razie był to powszechny wzorzec historyczny. I z kilkoma ważnymi zastrzeżeniami, wydaje się, że bawi się najnowszą rosyjską agresją wobec niej Ukraina.

Prezydent Władimir Putin Rosja wstrząsnęła już akcjami, obligacjami i surowcami rynki dookoła świata. We wtorek amerykańskie akcje spadły, a indeks S&P 500 spadł o 1 procent, co Wall Street nazywa korektą — co najmniej o 10 procent w stosunku do ostatniego maksimum.

Nasilający się konflikt przesunął wartość funduszy inwestycyjnych i funduszy giełdowych na miliony kont emerytalnych, nawet dla osób, które nigdy nie myślały głęboko o Europie Wschodniej i nigdy nie inwestowały bezpośrednio w ropę, gaz lub inne towary.

Niedzielne oświadczenie Putina, że ​​uznał suwerenność dwóch odrębnych, zdominowanych przez Rosję regionów ukraińskich i że wydanie rozkazów wojskom rosyjskim oznaczało niebezpieczny wzrost ryzyka znacznie szerszej wojny.

Nie jest jasne, dokąd zmierza konflikt, ale są to krótkoterminowe skutki dla rynku. „Konsekwencje w najbliższym czasie dla rynków są stosunkowo niewielkie”, powiedział Klaus Fiestesen, główny ekonomista strefy euro w firmie badawczej Pantheon Macroeconomics. „Ceny energii będą nadal rosły, zapasy nadal będą spadać”.

nie wszystko Sklepy Oczywiście jesienią. Wyższe ceny ropy i gazu wzmocniły sektor energetyczny indeksu S&P 500, który osiągnął najlepsze wyniki w tym roku, ze zwrotem na poziomie 21,8 procent w poniedziałek. Stało się tak nawet wtedy, gdy indeks ogólny, który często pełni rolę zastępczą dla całego rynku akcji, spadł o 8,8 proc.

Firmy energetyczne, takie jak Halliburton, Occidental Petroleum i Schlumberger, przewodzą w indeksie S&P 500. Amerykańscy inwestorzy posiadają prawie 140 miliardów dolarów w towarowych ETF-ach, zwłaszcza tych skoncentrowanych na energii, takich jak 35 miliardów dolarów Fundusz Energetyczny SPDRCo daje 23,4 procent od poniedziałku.

ale giełda w ogóle Prześladowane przez wiele problemów: Obawy przed wysokie stopy procentoweskwierczący inflacja ekonomiczna i kontynuuj wąskie gardła w łańcuchu dostaw. Rosyjskie groźby dla Ukrainy prawdopodobnie uderzą w rynek dalej.

Jednak długoterminowi inwestorzy z dobrze zdywersyfikowanymi portfelami wysokiej jakości akcji i obligacji – niezależnie od tego, czy są utrzymywane bezpośrednio, czy za pośrednictwem tanich funduszy inwestycyjnych i funduszy giełdowych – prawdopodobnie będą w stanie przetrwać ten kryzys, tak jak to zrobili. Wiele innych.

READ  Ukraina, rozgniewana strajkiem w Odessie, wciąż przygotowuje się do wznowienia eksportu zboża

Podczas gdy akcje często spadają w wyniku globalnych zawirowań, amerykańskie obligacje skarbowe mają tendencję do wzrostu, ponieważ inwestorzy szukają bezpiecznej przystani i podnoszą swoje ceny. Ceny i rentowności obligacji poruszają się w przeciwnych kierunkach, a ponieważ stopy procentowe rosną, wartość Treasuries spadła w tym roku. Jednak w przypadku znacznego spadku cen akcji zwykle stanowią one krótkoterminową rezerwę dla portfeli, które je zawierają.

Pokonanie burzy na giełdzie było dobrą długoterminową strategią. Rok po bombardowaniu Pearl Harbor w 1941 roku indeks Standard & Poor’s 500 wzrósł o 15 procent. Rok po inwazji USA na Irak w 2003 r. wzrosła o 35 proc. Historia pokazuje, że zaledwie rok po większości kryzysów, które spowodowały krach na giełdach, indeks giełdowy S&P 500 wzrósł.

Działania wojenne Rosji na Ukrainie mogą być początkiem czegoś znacznie większego: zmiany geopolitycznej, która pogrąża świat w XXI-wiecznej wersji zimnej wojny. Ale nawet gdyby tak było, twarde liczby sugerują, że konsekwencje finansowe dla ostrożnych, zdywersyfikowanych inwestorów, którzy mieszkają z dala od stref bezpośredniego zagrożenia, mogą nie być tak tragiczne.

Zimna wojna była dewastująca i wyniszczająca dla dużej populacji, ale był to doskonały okres dla inwestorów giełdowych. Nawet w czasie recesji i wojen regionalnych Dow Jones Industrial Average wykazywał się znakomitą wydajnością.

Oto liczby, które obliczyłem podczas długiego weekendu Dnia Prezydentów:

Od 17 marca 1948 do prezydenta Trumana, Przemówienie Kongres skrytykował to, co nazwał ekspansją komunizmu Związku Radzieckiego w Europie Wschodniej, aż do końca grudnia 1991 roku, kiedy Związek Radziecki przestał istnieć, Dow Jones zwracał 10,05 procent rocznie. W ciągu prawie 30 lat, które minęły od piątku, Dow powrócił o 10,77 procent rok do roku, nieco lepiej niż podczas zimnej wojny, ale niewiele.

Cena ropy jest już wysoka: blisko 100 dolarów za baryłkę, z około 65 dolarów rok temu. Prawdopodobnie wzrosłoby jeszcze wyżej, zwłaszcza gdyby Rosja przeprowadziła inwazję na dużą skalę i z kolei stanęła w obliczu surowe kary finansowe przez Stany Zjednoczone i ich sojuszników.

READ  Biden obiecuje 500 milionów dolarów na powstrzymanie wylesiania w Brazylii

Ceny ropy już są bolesne dla konsumentów. Odzwierciedlone w najbardziej widocznym znaku inflacja ekonomiczna W Stanach Zjednoczonych benzyna, która już teraz kosztuje średnio 3,53 USD za galon, kosztuje więcej, według AAA. Inflacja już 7,5 proc., Najwyższy poziom od 40 lat w Stanach Zjednoczonych.

Jak napisała 16 lutego Caroline Payne, główna ekonomistka ds. surowców w firmie badawczej Capital Economics: „Wiele będzie zależeć od tego, czy zachodnie sankcje zostaną nałożone na rosyjskie firmy energetyczne i/lub Rosja zdecyduje się wstrzymać dostawy energii z Zachodu”. W najgorszym przypadku, powiedziała, „ceny ropy i gazu mogą łatwo tymczasowo się podwoić, a wpływ na ceny gazu może trwać dłużej”.

Jednak Capital Economics i wielu innych analityków uważa bardzo poważny wynik za mało prawdopodobny. Morse, globalny szef badań nad towarami w Citigroup i były zastępca sekretarza stanu, nawet jeśli ceny energii będą nadal rosły – głównie z powodu spekulacji na rynkach finansowych – prawdopodobnie szybko spadną, w oparciu o podaż i popyt. Stan międzynarodowej polityki energetycznej.

Powiedział, że jest mało prawdopodobne, aby nastąpiło „znaczące, długoterminowe zakłócenie dostaw rosyjskiej ropy naftowej lub gazu ziemnego”, głównie dlatego, że odcięcie przepływu rosyjskiego eksportu nie leży w interesie Rosji, europejskich konsumentów ani Stanów Zjednoczonych. Państwa.

Morse spodziewa się, że do końca tego roku ceny ropy spadną poniżej 65 dolarów za baryłkę, a dodatkowe dostawy prawdopodobnie będą pochodzić z Iraku, Wenezueli, Stanów Zjednoczonych, Kanady i Brazylii. oraz Umowa dyplomatyczna między Stanami Zjednoczonymi a Iranem Może dodać ponad milion baryłek dziennie.

Jeśli było Rezerwa Federalna Inne banki centralne pójdą do przodu i zaostrzą politykę monetarną, aby ograniczyć inflację, a gospodarka ostygnie, zmniejszając popyt na energię, a to wszystko zwiększy tempo obniżania cen energii, powiedział Morse.

READ  Debata o wojnie na Ukrainie dominuje na szczycie największych gospodarek G20

Straty gospodarcze spowodowane konfliktem mogą się spotęgować w nieprzewidywalny sposób. „Największym niebezpieczeństwem są oczywiście niezamierzone konsekwencje, które z pewnością zobaczymy” – powiedział Morse.

Rosja to nie tylko waga ciężka w produkcji energii, zajmująca trzecie miejsce pod względem ropy naftowej (po Stanach Zjednoczonych i Arabii Saudyjskiej) i drugie pod względem gazu ziemnego (po Stanach Zjednoczonych), według Amerykańska Administracja Informacji Energetycznej.

To także jeden z najważniejszych światowych producentów metali i minerałów, takich jak platyna, nikiel, aluminium kobalt, miedź, złoto i diamenty. Ceny tych towarów rosną, ale to najmniej. Niedobór rosyjskich towarów może spowodować więcej wąskich gardeł w amerykańskim łańcuchu dostaw.

Rosja zajmuje pierwsze miejsce w produkcji Paladium, na przykład, jest kluczowym elementem katalizatorów potrzebnych do zmniejszenia emisji w samochodach benzynowych, których wysokie ceny już przyczyniły się do wzrostu inflacji w USA. Wiele rosyjskiego palladu wydobywa się z Norylskiego Niklu, który może znaleźć się na zachodnich listach sankcyjnych.

We wtorek kanclerz Niemiec Olaf Scholz położył kres Nord Stream 2 Gazociąg łączący Niemcy z Rosją. Jednak decydentom trudno będzie dostosować więcej sankcji i polityki pieniężnej w sposób, który spełnia zachodnie cele geopolityczne bez szkody dla światowej gospodarki.

Pomijając ekonomię, żale Rosji z Zachodu już doprowadziły do ​​częściowego zbliżenia z Chinami. Jeśli przerodzi się to w potężny sojusz, zmieni równowagę sił na świecie w kierunku, któremu pokolenia zachodnich strategów próbowały zapobiec.

„Ten kryzys to powrót do przyszłości” – powiedział Ian Bremmer, prezes i założyciel firmy doradczej Eurasia Group, która zajmuje się doradztwem w zakresie ryzyka, podczas wideoczatu z zeszłotygodniowej Konferencji Bezpieczeństwa w Monachium. Działania Rosji zbliżyły świat do konfliktu militarnego między wielkimi mocarstwami niż kiedykolwiek od końca Związku Radzieckiego.

Perspektywa konfrontacji sił NATO z Rosją, z ich arsenałem nuklearnym, zwiększa ryzyko kryzysu ukraińskiego ponad logiczne kalkulacje.

Rynki i tak dokonają tych obliczeń.

Historia mówi nam, że im gorzej się działo, tym bardziej wartościowa wydawała się gotówka i skarby. Mówi też, że zimni wojownicy, którzy trzymali się giełdy, skończyli z ogromnymi portfelami tłuszczu.

Tak będzie prawdopodobnie również w przyszłości. Ale nie można być pewnym.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.