Najgorętszym miejscem w Raleigh w Północnej Karolinie we wtorek był dzień otwarty domu poniżej 300 000 dolarów.
„Kiedy mówimy, że jest kryzys mieszkaniowy, naprawdę to mamy na myśli” Lokalny pośrednik, Monique Edwards, powiedział: W wirusowym filmie optymistyczni kupujący wjeżdżają do otwartego domu, ich samochody ślizgają się po ślepym zaułku w poszukiwaniu bloków. „To jest totalne szaleństwo.”
W rzeczywistości właściciel listy Jim Ragland Powiedział The Post, że śmieszna liczba ludzi pojawiła się, aby zobaczyć nieruchomość z trzema sypialniami i dwiema łazienkami za 260 000 dolarów, która ma owiniętą werandę, szopę z tyłu i kominek w salonie.
„Myślałem, że realistycznie otrzymamy 16, 18 ofert” – powiedział Ragland, który mieszka w tej okolicy od 20 lat, a od 15 pracuje w branży nieruchomości. „W ciągu trzech godzin mieliśmy około 80 koncertów. W tej chwili to po prostu nierealny rynek”.
Powód, dla którego tak wiele osób przyjechało na otwarcie, jak podkreśla Edwards w swoim filmie, jest prosty: podaż i popyt. Średnia cena takiego domu w okolicy wynosi na ogół ponad 400 000 dolarów, powiedział Ragland, a miasto Raleigh ma bardzo mało zapasów i nie ma żadnych nowych konstrukcji, o których można by mówić.
„Sprzedawcy nie byli chciwi” w stosunku do swoich cen, powiedział Ragland. „A nie będąc chciwym, otrzymali błogosławieństwo.
Cały powód zalewu nadziei wynika również z bardziej logicznego i logistycznego myślenia.
Z powodu opóźnienia sprzedawca Ragland przesunął to, co miało być porannym otwarciem, do godziny 17:30, przeszkadzając wielu widzom. Ponadto Ragland zlecił profesjonalnemu fotografowi wykonanie zdjęć domu. „Zdjęcia w tym przedziale cenowym są zwykle przerażające” – wyjaśnił.
Pod koniec dnia sprzedający domy złożyli ponad 30 ofert na nieruchomość, a teraz jest ona w kontrakcie za to, co powiedział Ragland „znacznie powyżej ceny wywoławczej”.
„Miłośnik piwa. Subtelnie czarujący pionier w dziedzinie bekonu. Myśliciel. Fan podróży. Skłonny do napadów apatii.