Sudan: Drugi lot ewakuacyjny Brytyjczyków ląduje na Cyprze

  • Napisane przez Caroline Holly, Kathy Long i Andre Roden-Poole
  • w Larnace i Londynie

Źródło obrazu, Ministerstwo Obrony

podpis pod zdjęciem,

Obywatele brytyjscy wysiadają z pierwszego samolotu RAF-u z Sudanu na lotnisko w Larnace na Cyprze

Drugi samolot ewakuacyjny wylądował na Cyprze, aby uratować obywateli Wielkiej Brytanii z rozdartego wojną Sudanu.

Oczekuje się, że pasażerowie i 39 innych osób z poprzedniego lotu ratunkowego we wtorek będą mieli możliwość lotu do Wielkiej Brytanii z lotniska w Larnace w późniejszym terminie.

Siły brytyjskie próbują wydostać obywateli Wielkiej Brytanii z kraju Afryki Wschodniej podczas 72-godzinnego zawieszenia broni.

BBC zostało poinformowane, że 39 osób zostało zabranych na pokład pierwszego samolotu RAF – i zaplanowano łącznie trzy loty ratunkowe.

Uwięzionym brytyjskim poddanym kazano udać się na lotnisko w pobliżu stolicy Sudanu, Chartumu, gdy stało się jasne, że zawieszenie broni, które rozpoczęło się o północy czasu lokalnego (22:00 GMT) w poniedziałek, zostało utrzymane.

Samoloty wojskowe RAF są używane do odbierania posiadaczy brytyjskich paszportów z pasa startowego i przewożenia ich na lotnisko Lanarca, gdzie sprawdzane są ich dokumenty. Następnie samolot RAF zatankował paliwo, po czym wrócił do Sudanu, aby odebrać kolejną partię czekającą na pasie startowym.

Oczekuje się, że łączna liczba pasażerów lotów wyniesie 260, ale Ministerstwo Spraw Zagranicznych nie potwierdziło jeszcze liczby osób, które weszły na pokład drugiego samolotu, który przyleciał do Larnaki we wczesnych godzinach środowych.

Ministerstwo Spraw Zagranicznych powiedziało, że jego celem jest, aby ewakuowani przebywali na Cyprze przez mniej niż 48 godzin, zanim będą mogli skorzystać z opcji podróży do Wielkiej Brytanii.

Uważa się, że istnieje tylko niewielkie okno względnego bezpieczeństwa, które można wykorzystać podczas ewakuacji.

Wśród pierwszej grupy ewakuowanych, która przybyła na Cypr, były rodziny z małymi dziećmi, niektóre z nich to noworodki, które zostały przyjęte przez Cypryjski Czerwony Krzyż, który dostarczył żywność i artykuły higieniczne.

Noc spędzili w Larnace i lecą czarterem do Londynu, który ma wylecieć rano.

Brytyjczyk, którego siostrze udało się ewakuować w nocy, powiedział BBC, że odczuwa ogromną ulgę, że może uciec z miasta, w którym brakuje żywności i wody, ponieważ opuszczanie domów stało się niebezpieczne.

Powiedział, że w pewnym momencie ona i 13 innych osób miały tylko cztery daktyle i jedno jajko do podzielenia się z nimi.

Nie jest jasne, dlaczego nie ma już posiadaczy brytyjskich paszportów podczas lotów, ale wiemy o lekarzu NHS odwiedzającym starszą matkę, która sama nie posiada wizy brytyjskiej, więc niechętnie ją zostawiamy. .

Około 120 brytyjskich żołnierzy wspiera ewakuację z lotniska Wadi Saida. Downing Street powiedział, że armia brytyjska będzie bronić lotniska w Sudanie, ale wyjaśnił, że zostaną podjęte wysiłki, aby uniknąć „aktywnego starcia” z innymi siłami.

Starcia między armią sudańską a paramilitarną grupą Sił Szybkiego Wsparcia rozpoczęły się 15 kwietnia. Od tego czasu w konflikcie zginęły setki osób, a tysiące zostało rannych.

Transport lotniczy dużej liczby ludzi z Sudanu komplikował fakt, że główne lotniska stały się polami bitew, a przemieszczanie się poza stolicę było niebezpieczne.

podpis pod zdjęciem,

Małe dzieci były wśród obywateli brytyjskich, którzy przybyli na międzynarodowe lotnisko Lanarca

Sekretarz obrony Ben Wallace powiedział wcześniej w radiu LBC, że istnieje „pewne ryzyko, że niektóre samoloty nie są pełne”, ponieważ „nie było tysięcy przy bramkach”, jak podczas ewakuacji z Afganistanu dwa lata temu.

Rząd rozważa również ewakuację Bahra z Port Sudan, 500 mil od stolicy. W rejon wysłano HMS Lancaster i RFA Cardigan Bay.

Krewny starszej brytyjsko-sudańskiej pary powiedział BBC Radio 4, że para ryzykowała zastrzelenie, jeśli opuścili dom, ale ryzykowała śmierć głodową, jeśli zostali.

Yasmine Shalgami z zachodniego Londynu powiedziała, że ​​minęło 10 dni, odkąd mogła rozmawiać ze swoimi dziadkami, którzy mieszkają przed ambasadą brytyjską w stolicy Sudanu.

Powiedziała, że ​​kiedy rozmawiała ze swoim 89-letnim brytyjskim dziadkiem, 75-letnią babcią i jego żoną, nie mieli jedzenia, wody ani elektryczności.

Opisała miejsce, w którym mieszkali, jako „gorące miejsce do walki” i że „przeprowadzka jej dziadków byłaby niemożliwa”.

W Ministerstwie Spraw Zagranicznych zarejestrowanych jest ponad 2000 obywateli brytyjskich w Sudanie.

Rodziny z dziećmi lub krewni w podeszłym wieku lub osoby z problemami zdrowotnymi mają pierwszeństwo w lotach.

Tylko posiadacze brytyjskich paszportów i członkowie najbliższej rodziny z istniejącym zezwoleniem na wjazd do Wielkiej Brytanii zostali poinformowani, że kwalifikują się do lotów ewakuacyjnych.

A we wtorek wieczorem premier Rishi Sunak odwiedził centrum kryzysowe Ministerstwa Spraw Zagranicznych w Londynie, które nadzoruje działania ewakuacyjne. „Następne 24 godziny są bardzo krytyczne” – powiedział personelowi.

W rozmowie z mediami dodał: „Sytuacja w zakresie bezpieczeństwa w Sudanie jest złożona i niestabilna, a my chcieliśmy się upewnić, że możemy wprowadzić procedury, które będą działać dla ludzi, będą bezpieczne i skuteczne”.

wyjaśnij wideo,

Świadek: Gunfire dociera do domu brytyjskiego gościa w Sudanie

READ  Rosja wznawia bombardowanie z dużej odległości ukraińskich miast

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.